Wyjmuję z lodówki i karmię mojego pieniążka. Nie nadążam z liczeniem nowych listków
Pieniążek to jedna z najbardziej wdzięcznych roślin doniczkowych – jego okrągłe, błyszczące liście potrafią ozdobić każde wnętrze. Jeśli chcesz, by co chwilę pojawiały się nowe, zdrowe przyrosty, zadbaj o odpowiednie odżywienie rośliny. Zrobisz to, wykorzystując produkt, który prawie zawsze stoi w lodówce. Wystarczy kilka minut, by przygotować wzmacniający roztwór i pobudzić pieniążka do bujnego, równomiernego wzrostu.

Chcesz, żeby pilea wypuściła nowe liście? Zapewnij jej sprzyjające warunki. Ustaw pieniążka w miejscu, gdzie ma dostęp do jasnego, rozproszonego światła – najlepiej przy oknie wschodnim lub zachodnim. Bezpośrednie promienie południowego słońca mogą poparzyć jego delikatne liście, a z kolei w zbyt ciemnym miejscu zacznie wyciągać się w stronę światła i tracić swój zwarty pokrój.
Podlewaj go dopiero wtedy, gdy wierzchnia warstwa ziemi przeschnie – zazwyczaj co 7–10 dni latem i co 2–3 tygodnie zimą. Zawsze wylewaj nadmiar wody z podstawki, aby korzenie nie gniły. Pieniążek lubi lekko wilgotne powietrze, dlatego w sezonie grzewczym postaw obok niego nawilżacz lub talerzyk z wodą i kamykami.
Od marca do października roślina intensywnie rośnie, więc zadbaj wtedy o regularne nawożenie. Zimą, gdy jej wzrost spowalnia, ogranicz podlewanie i nawożenie do minimum.
Nawóz do pieniążka z rozcieńczonego mleka
Mleko to nie tylko napój, ale też naturalny, łagodny nawóz. Zawiera:
- wapń – wzmacnia ściany komórkowe rośliny i chroni przed deformacjami liści,
- potas – wspomaga rozwój nowych pędów i poprawia jędrność liści,
- magnez – kluczowy do prawidłowej fotosyntezy, wpływa na intensywny kolor zieleni,
- mikroelementy, takie jak fosfor, siarka i sód – w niewielkich ilościach pobudzają metabolizm rośliny.
Rozcieńczone mleko działa łagodnie, więc nie spalisz nim korzeni, jeśli zachowasz odpowiednie proporcje. Dzięki swojej naturalnej zawartości składników mineralnych odżywia roślinę, jednocześnie delikatnie poprawiając mikroflorę gleby.
Jak stosować mleko do pieniążka
- Odmierz szklankę wody o temperaturze pokojowej.
- Dodaj 2 łyżki mleka krowiego – może być świeże lub lekko przeterminowane, ale nie kwaśne i bez oznak psucia.
- Dokładnie wymieszaj, aby składniki się połączyły.
- Podlej roślinę od góry, tak by roztwór powoli przesiąkał przez całe podłoże.
Stosuj taki roztwór raz na 3–4 tygodnie w sezonie wzrostu (od wiosny do wczesnej jesieni). Nie podlewaj częściej, bo zbyt duża ilość składników mineralnych może doprowadzić do zasolenia ziemi, a to osłabi korzenie.
Ważne:
- Nie używaj mleka do zraszania liści – pozostawia ono trudne do usunięcia plamy i może sprzyjać rozwojowi pleśni.
- Jeśli roślina rośnie w bardzo małej doniczce, zmniejsz dawkę mleka do 1 łyżki na szklankę wody.
- Po kilku nawożeniach sprawdź, czy w ziemi nie gromadzi się biały nalot – jeśli tak, przesadź roślinę do świeżego podłoża.

Jakie efekty zauważysz i kiedy
Pierwsze zmiany pojawią się już po 2–3 tygodniach – młode listki będą większe, bardziej jędrne i o intensywniejszym kolorze. Po kilku miesiącach regularnego dokarmiania zauważysz, że pieniążek tworzy gęstszy pokrój i nie „łysieje” od spodu.
Dzięki wapniowi liście będą odporniejsze na drobne uszkodzenia mechaniczne, a potas i magnez sprawią, że ich kolor stanie się głębszy i bardziej równomierny. Roślina zacznie także szybciej wytwarzać nowe odrosty, co w krótkim czasie sprawi, że doniczka będzie wyglądać dużo pełniej.
Inne kuchenne odżywki dla pieniążka
- Rozcieńczona woda po gotowanych warzywach (bez soli) – zawiera naturalne minerały, szczególnie potas.
- Woda z płukania ryżu – źródło skrobi i mikroelementów, delikatnie stymuluje wzrost.
- Bardzo słaba kawa z fusów – lekko zakwasza glebę, dostarczając azotu i magnezu.
- Napar z pokrzywy (po ostudzeniu) – bogaty w azot, idealny do pobudzenia wzrostu wiosną.
- Woda po moczeniu skorupek jaj – dostarcza wapnia, który wzmacnia liście i łodygi.
Czytaj także:
- Zaparzam letnie liście i mam nawóz do sansewierii. Domowy tonik ujędrni roślinę i odstraszy szkodniki
- Robię przetwory, a z odpadu kuchennego mam nawóz do zamiokulkasa. Wypuszcza liść za liściem
- Nawóz do pilei robię z kuchennych odpadów. Nic nie płacę, a roślina obsypuje się „pieniążkami”