Reklama

Sansewieria to jedna z najbardziej wytrzymałych roślin doniczkowych. Poradzi sobie niemal w każdych warunkach: w cieniu, w przeciągu, a nawet wtedy, gdy całkiem zapomnisz o podlewaniu. Ale przy braku składników odżywczych jej liście tracą kolor, matowieją, zaczynają się wyginać albo wiotczeć.

Reklama

Jeśli chcesz, żeby rosła szybko, miała jędrne liście o głębokiej, ciemnozielonej barwie i wypuszczała nowe pędy, musisz raz na jakiś czas dostarczyć jej naturalnego wsparcia. Nie potrzebujesz do tego specjalnych nawozów z ogrodniczego. Wystarczy odrobina uważności przy gotowaniu obiadu – wszystko, czego sansewieria potrzebuje, znajdziesz w garnku po warzywach.

Tani nawóz do sansewierii z wody po gotowaniu warzyw

Woda po gotowanych warzywach to prawdziwa skarbnica mikro- i makroelementów. Jeśli nie dodasz do niej soli ani tłuszczu, idealnie nadaje się do podlewania roślin. Sansewieria skorzysta z niej szczególnie, bo potrzebuje lekkiego, ale regularnego zasilania. Co znajdziesz w takiej wodzie?

  • Potas – wspomaga rozwój liści i ogólną witalność rośliny.
  • Magnez – poprawia fotosyntezę, dzięki czemu liście są intensywniej wybarwione.
  • Wapń – wzmacnia tkanki roślinne, co wpływa na sztywność i odporność liści.
  • Fosfor – wspiera rozwój systemu korzeniowego.
  • Śladowe ilości witamin z grupy B oraz antyoksydantów – poprawiają kondycję całej rośliny.

Im bardziej różnorodne warzywa ugotujesz (bez przypraw i tłuszczu!), tym bogatszy będzie nawóz. Świetnie sprawdzi się woda po marchewce, brokule, kalafiorze, ziemniakach, selerze czy fasolce szparagowej.

Jak użyć wody po warzywach do nawożenia sansewierii

Zanim podlejesz sansewierię, zastosuj kilka prostych zasad, które zapewnią bezpieczeństwo roślinie i maksymalne wykorzystanie wartości odżywczych:

  1. Odcedź warzywa zaraz po ugotowaniu – najlepiej, jeśli woda nie zawiera soli ani tłuszczu. Unikaj także gotowania w bulionie, bo może zawierać szkodliwe dla roślin związki.
  2. Pozostaw wodę do całkowitego ostygnięcia – temperatura pokojowa jest najlepsza. Ciepła lub gorąca ciecz może poparzyć korzenie.
  3. Rozcieńcz ją z wodą w proporcji 1:1 – zbyt stężona może zbyt mocno zadziałać na korzenie. Użyj odstanej lub przegotowanej wody.
  4. Podlewaj wyłącznie wtedy, gdy ziemia w doniczce całkowicie przeschnie – sansewieria nie lubi nadmiaru wilgoci. W naturze rośnie w suchym klimacie i źle znosi przelanie.
  5. Stosuj raz na 3–4 tygodnie w sezonie wiosenno-letnim – to wystarczy, by ją odżywić, ale nie przeciążyć. Jesienią i zimą wstrzymaj się z nawożeniem.

Jeśli masz kilka roślin, przygotuj większą ilość i rozdziel porcje między nie. Uważaj, żeby woda nie zalegała w podstawce – zawsze odlej ją po 15 minutach od podlewania.

Nawożenie sansewierii wodą po gotowaniu warzyw
Nawóz do sansewierii pobudza wypuszczanie liści, fot. Adobe Stock, Pixel-Shot

Jakie będą efekty i kiedy je zobaczysz?

Po pierwszym zasileniu nie oczekuj cudów z dnia na dzień. Ale już po dwóch, trzech regularnych dawkach zobaczysz różnicę. Liście staną się:

  • bardziej jędrne i wzniesione,
  • intensywnie zielone, z wyraźnymi pasami lub wzorem,
  • mniej podatne na usychanie końcówek,
  • mniej wiotkie, co oznacza, że roślina dostaje to, czego potrzebuje.

U młodych egzemplarzy mogą pojawić się nowe przyrosty – początkowo jasne, niemal limonkowe, a z czasem ciemniejące. Dobrze odżywiona sansewieria lepiej znosi suszę i dłuższe przerwy w podlewaniu. Nie zapomnij o czystości liści – od czasu do czasu przetrzyj je wilgotną ściereczką, by mogły lepiej oddychać.

Z czego jeszcze zrobisz nawóz do sansewierii?

Nie zawsze gotujesz warzywa, ale są inne kuchenne resztki, które możesz wykorzystać do nawożenia sansewierii. Oto sprawdzone alternatywy:

  • Woda po gotowaniu ryżu (niesolona) – zawiera skrobię i niewielkie ilości witamin, delikatnie wspomaga wzrost.
  • Fusy z czarnej herbaty – po wysuszeniu możesz je rozsypać na wierzchu ziemi; poprawiają strukturę gleby i dostarczają garbników.
  • Woda po gotowaniu jajek – wzbogaca ziemię w wapń.
  • Woda po płukaniu kaszy jaglanej lub jęczmiennej – lekko odżywia, idealna do zastosowania raz na miesiąc.
  • Kawa rozcieńczona z wodą (bez cukru i mleka) – działa pobudzająco na wzrost, ale stosuj ją rzadko – maks. raz na 6 tygodni.
  • Obierki z ogórka – możesz zalać je wodą, odstawić na 24 godziny i taką wodą podlewać roślinę.

Zawsze sprawdzaj, czy resztki nie są spleśniałe i nie zawierają soli – to najczęstszy błąd w domowym nawożeniu. Zadbaj o systematyczność, ale nie przesadzaj z częstotliwością. Rośliny – tak jak ludzie – lepiej rosną, gdy dostają dokładnie tyle, ile im potrzeba.


Czytaj także:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama