Ten 1 kosmetyk zastępuje mi 3 różne. Z nim zrobienie makijażu trwa kilka minut
To mały bohater mojej kosmetyczki, który w kilka sekund potrafi ożywić twarz i zrobić większość mojego makijażu. Stosuję go na usta, policzki i powieki, dzięki temu szybki codzienny make-up zajmuje mi mniej niż 5 minut. Ten kosmetyk zapewnia mi prawdziwy insta-glow bez wysiłku.

Jeszcze kilka lat temu tinty były egzotyczną ciekawostką z Korei Południowej. Dziś na stałe wpisały się w trend prostego, szybkiego makijażu. Są lekkie, trwałe i niezwykle uniwersalne - wystarczy kilka ruchów palcem, by uzyskać naturalny rumieniec, musnąć kolorem usta i podkreślić powieki.
Co to jest tint i dlaczego warto go mieć?
Tint to zazwyczaj lekko barwiący kosmetyk o żelowej lub płynnej konsystencji, który szybko się wchłania i zostawia naturalne, świeże wykończenie. Jego największą zaletą jest wielofunkcyjność - może z powodzeniem zastąpić róż do policzków, barwnik do ust oraz cień do powiek. Dzięki temu jeden niewielki produkt wystarczy, by wykonać niemal cały makijaż, a ty oszczędzasz czas i miejsce w kosmetyczce.
Dodatkowym atutem tintów jest ich trwałość. Zawarte w nich pigmenty "wgryzają się" w skórę, co sprawia, że makijaż nie ściera się łatwo i nie wymaga poprawek w ciągu dnia. Efekt jest naturalny i lekki, ale można go też bez problemu stopniować - jedna warstwa daje delikatny efekt, a dwie lub trzy pozwalają uzyskać intensywniejszy, często nawet wieczorowy look.
Moje top 3 tinty
Osobiście bardzo lubię tinty i wszelkiego rodzaju kosmetyki w kremie, które pozwalają stworzyć idealny lekki makijaż na lato. Stosuję je jednak przez cały rok, bo lubię subtelny, naturalny efekt, jaki zapewniają (tzw. make-up no make-up). Moja topka, jeśli chodzi o wielofunkcyjne tinty to:
- Essence What a Tint - lekki tint o żelowej konsystencji, który pięknie wtapia się w skórę i daje efekt "muśnięcia kolorem",
- Claresa Tint Me - wodnista formuła szybko się wchłania i daje trwały, barwny ślad na ustach, policzkach i powiekach,
- Golden Rose Juicy Tint - daje efekt soczystych, lekko błyszczących ust, a na policzkach wygląda świeżo i promiennie.

Jak używać tintów?
W przypadku tintów często mniej znaczy więcej. Wystarczy dosłownie jedna kropka produktu na każdym policzku, by uzyskać efekt zdrowego, naturalnego rumieńca. Wklep produkt delikatnie opuszką palca lub wilgotną gąbeczką typu beauty blender. Ważne jest jednak rozprowadzenie tintu szybko, zanim pigment zdąży się utrwalić. Wodnista formuła dość szybko zastyga.
Tak samo zastosuj go na ustach czy powiekach. Nałóż niewielką ilość, a następnie sprawnie wklep palcem w wybranych miejscach. Powieki możesz dodatkowo oprószyć transparentnym pudrem albo cielistym cieniem, aby zniwelować ewentualne lepienie (zwłaszcza jeśli masz cerę tłustą bądź mieszaną).
Czytaj także:
- Jak domalować lakier pod skórki? Ten trik robi całą robotę
- Pianka do mycia twarzy z ceramidami uratowała moją skórę po urlopie. Cudnie nawilża i wygładza cerę
- Nie bój się stosować SPF-ów na makijaż. Zobacz, jak to zrobić, aby go nie zniszczyć