Reklama

Jesień to pora roku, kiedy rozpoczyna się sezon grzewczy. Ten okres potrwa aż do zimy, więc warto, żebyśmy właśnie teraz wprowadzili odpowiednią pielęgnację ciała. Nawilżenie jest tu bowiem kluczowe, aby nie zobaczyć za chwilę białych śladów suchości na skórze. Dobrze pod tym względem sprawdza się kwas hialuronowy, który nawilża jak żaden inny składnik aktywny. Niedawno wybrałam 3 balsamy z kwasem hialuronowym, które cudnie wygładzają ciało. Jednym z nich był ten kosmetyk. Teraz przetestowałam balsam z kwasem hialuronowym NIVEA, aby przekonać się, czy faktycznie działa tak super, jak to niektórzy mówią.

Reklama

Balsam z kwasem hialuronowym NIVEA

Odżywcze mleczko do ciała z kwasem hialuronowym od NIVEA to produkt, który odkryłam stosunkowo niedawno. Na początku byłam do niego nieco sceptyczna, ponieważ rzadko wierzę w "cudowne" kosmetyki, które mają nam zapewniać przedłużone działanie. Temu produktowi postanowiłam jednak dać szansę.

Producent zapewnia nas, że po zastosowaniu mleczka, od razu nasze ciało będzie wyglądać znacznie lepiej. A czy faktycznie ten balsam sprawdzi się do mocno przesuszonej skóry? Przetestowałam go i już wiem, jakiego efektu możemy po nim oczekiwać.

Balsam z kwasem hialuronowym NIVEA
Balsam z kwasem hialuronowym NIVEA, Fot. archiwum prywatne

Przetestowałam balsam z kwasem hialuronowym NIVEA

Pierwsze, co od razu zwróciło moją uwagę po zastosowaniu tego mleczka, to zapach. Ten kosmetyk pachnie identycznie jak kultowy krem NIVEA w granatowym opakowaniu. Jest to zatem standardowa woń - niezbyt drażniąca, ale może nie pasować każdemu. Dla mnie jest ok, choć nie ukrywam, że np. ładny kwiatowy zapach dodałby temu kosmetykowi plusów.

Trzeba przyznać, że faktycznie mleczko natychmiastowo nawilża skórę. Szybko się wchłania, a następnie ciało staje się mięciutkie i wygładzone od razu po zastosowaniu. Balsam przyjemnie też łagodzi skórę np. po depilacji. Jest to zatem kosmetyk idealny do stosowania w sytuacjach, gdy ciało jest podrażnione np. po użyciu maszynki, słońcu czy peelingu.

Po posmarowaniu ciała dość długo na skórze utrzymuje się warstwa kosmetyku, co niektórym może przeszkadzać. To jednak jest związane z tym efektem przedłużenia nawilżenia, które w teorii ma wystarczać na 72 h. No i tu przejdźmy do konkretów.

Czy balsam NIVEA faktycznie nawilża przez 72 godziny?

Z pewnością uczucie nawilżenia ciała po zastosowaniu tego mleczka trwa przez cały dzień. Jeżeli posmarujecie się kosmetykiem na noc, rano również będziecie czuć, że wciąż działa. Wiadomo jednak, że po wzięciu prysznica i wytarciu się ręcznikiem ten efekt nie będzie aż tak rewelacyjny jak wcześniej. Nie jestem zatem przekonana do tych 72 godzin.

Mimo tego wciąż warto zainwestować w ten produkt. Skóra po nim staje się jedwabiście gładka w dotyku i ujędrniona. Ten balsam ma też konkurencyjną cenę. Można go kupić za 34,99 zł, a butelka ma aż 400 ml, więc wystarcza na dłuższy czas - zwłaszcza że nie trzeba używać dużo kosmetyku, aby posmarować nim większe partie ciała.


Czytaj także:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama