Test redakcji: Przetestowałam świeżutki balsam do ust Nivea z kwasem hialuronowym. Glowy lips zimą? Czemu nie
Marka Nivea wprowadziła do swojej oferty zupełną nowość - wegański balsam do ust z kwasem hialuronowym i witaminą E. Jako osoba, która często zimą ma problem z przesuszonymi ustami, postanowiłam go przetestować. Zobacz, jakie efekty zauważyłam.

Niektóre marki są na rynku od tylu lat, że śmiało możemy im zaufać, jeśli chodzi o naszą pielęgnację. Jedną z nich jest Nivea, do której Polki kochają wracać. Ich krem to klasyka PRL-u, która wraca w wielkim stylu. Ostatnio w asortymencie marki pojawiło się też sporo kosmetyków z kwasem hialuronowym. To produkty do całego ciała. Niedawno przetestowałam balsam z kwasem hialuronowym od Nivea. Teraz czas na zupełną nowość w asortymencie marki. To wegańskim balsam do ust Glow Lips z kwasem hialuronowym. Czy warto go stosować, a tym bardziej - czy nadaje się na zimę?
Testuję nowy balsam do ust Nivea
Balsam do ust marki Nivea to nowa, wegańska formuła. Posiada kwas hialuronowy, witaminę E i glicerynę, dzięki czemu ma działanie nawilżające i pielęgnujące. Dostępny jest w dwóch wersjach - bezbarwny z ekstraktem z magnolii lub Berry, która delikatnie koloryzuje wargi. Kosztują około 22 zł.

Postanowiłam przetestować obie wersje nowego produktu. Ta druga od razu bardziej przypadła mi do gustu, ponieważ rewelacyjnie podkreśla odcień ust, dzięki czemu nie muszę dodatkowo używać szminki. Ale nie to jest najważniejsze w tym produkcie.
Ten balsam do ust ma przede wszystkim nawilżać i wygładzać ust. Czy mu się to udaje? Ja już się o tym przekonałam.
Balsam do ust Glowy Lips z kwasem hialuronowym i witaminą E to hit na zimę
Po pierwszym zastosowaniu tego balsamu byłam zachwycona jego kolorem i zapachem. Naturalny, przyjemny i o fajnej konsystencji. Potrzebowałam trochę więcej produktu, aby poczuć ulgę na moich przesuszonych ustach, ale im częściej nakładałam balsam, tym mniej kosmetyku używałam, aby dobrze nawilżyć wargi.
Istotne jest jednak to, że kosmetyk długo utrzymuje się na ustach. Nawet po piciu i jedzeniu nadal odczuwałam delikatną warstwę produktu na swoich wargach. Jest to w dodatku produkt, który pielęgnuje też na zapas. Niczym wazelinka do ust pielęgnuje i odżywia wargi na znacznie dłużej niż tu i teraz. Wystarczy nałożyć balsam wieczorem, aby rano odczuć i zobaczyć wyraźną różnicę.
I choć wydawać by się mogło, że kwas hialuronowy nie jest dobrą opcją na zimę, bo będzie bardziej wysuszać niż nawilżać, ten produkt cudownie pielęgnuje dzięki zawartości gliceryny i odżywia za sprawą witaminy E. W dodatku ma niezwykle przystępną cenę, więc warto wypróbować kosmetyk na swoich ustach. Zwłaszcza że zostawia piękny i bardzo modny efekt glow.
Classic czy Berry - wybierz swój odcień
To, który odcień najlepiej wybrać, zależy wyłącznie od indywidualnych preferencji. Oba kosmetyki mają podobne działanie - jeden jest jednak koloryzujący. Właśnie dlatego, jeżeli zależy ci wyłącznie na pielęgnacji i efekcie glow, wybierz opcję klasyczną. Jeżeli natomiast lubisz mieć kolor na ustach, postaw na opcję Berry, która podkreśli naturalną głębię twoich warg.
Niezależnie od tego, na którą opcję się zdecydujesz, kluczowa jest pielęgnacja, którą zapewnia ten produkt. Szczególnie w okresie zimowym, w którym mróz i ogrzewanie potrafią być druzgocące dla naszych warg.
Czytaj także:
- Przetestowałam masełka do ust Phlov od Ani Lewandowskiej. Tej jesieni nie rozstanę się z 1 z nich
- Test redakcji: Testuję viralowe tinty do ust. Takiej trwałości się nie spodziewałam
- Test redakcji: Od tygodni nie rozstaję się z tą maską do twarzy. Uratowała moją cerę przy maksymalnym przesuszeniu

