Japońskie desery, które wyglądają jak małe dzieła sztuki. Tu nic nie jest przypadkowe, nawet ich jedzenie
Jeżeli mowa o deserach, które wyglądają, jak działa sztuki, to japońskie słodycze – czyli wagashi – bez wątpienia do nich należą. Są to tradycyjne wyroby cukiernicze, które kolorami i kształtem często nawiązują do pór roku, ważnych wydarzeń lub motywów przyrody. Zgodnie ze zwyczajem są podawane podczas ceremonii picia herbaty. Oto 7 japońskich słodyczy, które nie tylko smakują, ale też przyciągają wzrok.

W kulturze Japonii słodycze zajmują szczególne miejsce. Są wyrazem szacunku do tradycji i dbałości o piękno. To, co je odróżnia od wielu europejskich słodyczy, to skromna lista składników: cukier, ryż mochi, fasola azuki, zielona herbata w proszku i syrop mizuame. Mimo tej prostoty wnętrza wagashi zachwycają różnorodnością kształtów i starannością wykonania.
Co ciekawe, tamtejsze przysmaki wcale nie muszą być słodkie, często ich smak jest subtelny. Wiele z nich przyrządza się, dodając pozornie niepasujące produkty, jak: glony, sproszkowane krewetki czy sos sojowy.
Podział japońskich słodyczy
Istnieje wiele klasyfikacji japońskich słodyczy, ale jedną z najbardziej czytelnych jest podział według zawartości wody w składzie. Ogólnie można wyróżnić dwa rodzaje: tradycyjne słodycze japońskie (wagashi) oraz japońskie słodycze w stylu europejskim (yogashi). Z kolei wagashi według tej klasyfikacji to 3 grupy:
- namagashi (np. mochi, dango, daifuku, uiro, chimaki, manju) – są to „słodycze świeże” lub surowe, o krótkim terminie przydatności do spożycia (zwykle do 1 dnia); zawierają dużo wody,
- han namagashi (np. yokan, anmono, ningyo yaki, monaka, dorayaki, amanatto) – zawierają średnią ilość wody i mają dłuższy termin ważności,
- higashi (np. amemono, okoshi, senbei, rakugan, aruheito, konpeito) – „słodycze suszone”, w typie cukierków, krakersów; mogą postać najdłużej.
Niezależnie od tego, do której grupy należą, tamtejsze wyroby cechuje wyjątkowa prostota i staranność wykonania. Można powiedzieć, że zjada się je również oczami.
7 popularnych japońskich słodyczy, które trzeba spróbować
Wśród najpopularniejszych odmian wagashi znajdziemy m.in. mochi, daifuku, dango, manju, taiyaki, yokan i dorayaki, a każda z nich występuje w wielu ciekawych wariantach. Oto wybrane słodkie przysmaki, których warto skosztować – najlepiej na miejscu, podczas podróży po Kraju Kwitnącej Wiśni.
Mochi
To bardzo popularne niewielkie ciasteczka ryżowe, których podstawowym składnikiem jest ciasto przygotowane z kleistej odmiany ryżu – mochigome. Symbolizują siłę, bogactwo, szczęście oraz dar od bogów. Mochi zajmują ważne miejsce w japońskiej tradycji. Są przygotowywane i zjadane w trakcie ważnych świąt, wręczane jako prezent i wykorzystywane w wielu zwyczajach – np. właściciel nowo wybudowanego domu zrzuca je z wysokości, by przyciągnąć pomyślność i w ten sposób podziękować za postępy prac.
Mochi funkcjonują jako samodzielne słodycze lub jako element innych wyrobów. Zbliżone są w smaku do polskich klusek. Obecność ryżu w najważniejszych japońskich słodyczach jest dowodem na to, że składnik ten ma w tamtejszej kulturze szczególne znaczenie. Postrzegany był od wieków jako oznaka bogactwa i siły, dlatego pojawia się bardzo często w różnorodnych produktach.
Ciastka mochi występują obecnie w różnych wariacjach i z różnymi nadzieniami (np. opiekane, z pastą miso, karmelem, pastą z fasoli azuki czy pieczonym kasztanem) – nie sposób wszystkich spróbować.

Daifuku
Daifuku to popularny japoński deser, który w tłumaczeniu na język polski oznacza „wielkie szczęście”. Mimo wszystko to niewielkie kulki z ubitego kleistego ryżu wypełnione słodkim nadzieniem, np. z kasztanów, melona lub fasoli. Często wypełnione też kawałkami owoców. Szczególnie lubiane są truskawkowe daifuku (ichigo daifuku), które od 1985 roku na stałe goszczą w japońskich cukierniach.

Dango
Dango to rodzaj gotowanych na parze ryżowych kluseczek wykonanych z mąki ryżowej, zwykle nabitych na patyczki. Mają one czasami w składzie domieszki różnych mąk lub zieloną herbatę. Bywają pokryte glazurą z sosu sojowego i czarnego cukru z trzciny cukrowej. Podobnie jak w przypadku mochi istnieje wiele odmian tego popularnego przysmaku.

Manju
Manju są to gotowane na parze bułeczki z nadzieniem z fasoli. Przyrządza się je z mąki ryżowej, pszennej lub gryczanej oraz nadziewa nie tylko pastą z fasoli, ale też pastą z kasztanów lub słodkich ziemniaków.
I one doczekały się wielu odmian. Matcha-manju to zielone bułki, które swój kolor zawdzięczają dodatkowi zielonej herbaty. Z kolei mizu-manju to bułki z przezroczystej galaretki skrobiowej spożywane latem. Wiosną, w czasie sezonu kwitnienia wiśni, w cukierniach pojawiają się sakura-manju, czyli bułeczki ozdobione kwiatami tego drzewa.
W Japonii znajduje się nawet niewielkie sanktuarium dedykowane tym bułkom na parze. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem manju, podobnie zresztą jak inne słodkie przysmaki, ma ważne znaczenie w czasie kultywowanych przez Japończyków zwyczajów. Słodycze są tam np. składane w ofierze bogom.


Taiyaki
Receptura na taiyaki powstała w Tokio w 1909 roku. Na jej podstawie stworzono chrupiące ciastko w kształcie ryby tai, nadziewane pastą ze słodkiej fasoli. Z czasem oryginalny przepis ewoluował i obecnie można kupić charakterystyczne rybki z kremem czekoladowym, kremem custard (krem waniliowy), a nawet mięsnym farszem. Od niedawna popularne są też białe taiyaki. Taki efekt uzyskano poprzez dodanie do ciasta mąki z tapioki. Białe rybki nie są jednak chrupiące – przypominają bardziej ryżowe krówki.


Yokan
Yokan to tradycyjny japoński deser w formie galaretki, którego historia sięga wieków. Najczęściej podaje się go latem dla orzeźwienia. Powstaje poprzez proces ugniatania fasoli z cukrem nierafinowanym. Aktualnie do jego produkcji używa się kanten, czyli substancji żelującej pozyskiwanej z alg morskich – krasnorostów (znany nam bardziej pod nazwą agar). Galaretka występuje samodzielnie albo zawiera kawałki owoców, galaretkowate rybki, ziarna fasoli azuki czy kasztany. Bywa polewana nalewką śliwkową.

Dorayaki
Podczas wizyty w Japonii warto spróbować również bardzo popularnych dorayaki, co oznacza „pieczone na gongu”. Są to niewielkie puszyste naleśniki nadziewane pastą z fasoli azuki lub miso. Dzisiaj wyrabia się je z mąki pszennej i jajek, ale pierwotnie podstawą receptury była mąka ryżowa. Dorayaki podaje się na ciepło.

To tylko niewielki wycinek niezwykle bogatej oferty cukierniczej tego kraju. Jak tradycja Japonii długa i różnorodna, tak bogata jest gama tamtejszych słodyczy. Nie sposób wszystkich skosztować, ale warto chociaż nacieszyć nimi oczy. Niektóre z nich możesz nawet przygotować w swojej kuchni, np. domowe mochi w 30 minut.
Czytaj także:
- Lawendowa matcha to hit tego sezonu
- 3 przepisy na spring rollsy
- Łatwy przepis na tradycyjne kimchi
- Te słodycze mają naprawdę mało kalorii i możesz je jeść nawet na diecie. Kupisz je w sklepie lub za grosze zrobisz w domu