Top 5 na maj - wybór redaktor działu Uroda

Mam bardzo suchą skórę i właściwie do tej pory jeszcze nie trafiłam na produkt, który by stale ją nawilżył. Podkreślam stale, bo oczywiście mam swoje ulubione kosmetyki, które spełniają swoje obietnice przez kilka godzin. Najnowszy balsam od marki Evree jest idealny. Doskonale się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu, którego nie cierpię. Ma piękny, delikatny zapach co bardzo mi odpowiada. A do tego odżywia jak żaden inny - używając produktu wieczorem, rano moja skóra nadal jest nawilżona!

To chyba najlepsze lakiery do paznokci jakie miałam okazję testować. Mają piękne kolory, lustrzany blask i utrzymują się (naprawdę!) do 7 dni! Moim ulubionym kolorem jest róż i zgaszone, stare złoto.

Samo wysypianie się i picie odpowiedniej ilości wody nie wystarczy, aby po zimie skóra odzyskała swój dawny blask. Niezastąpiony będzie również krem, najlepiej ten z porządną dawką witaminy C.

Krem marki The Body Shop pięknie pachnie, ma apetyczny kolor, a co najważniejsze sprawia, że skóra zyskuje blask i zdrowy wygląd. Produkt idealnie sprawdza się jako baza pod makijaż.

Nigdy nie przepadałam za kremowymi cieniami. Po pierwsze dlatego, że cały czas je czułam na powiekach, a po drugie dlatego, że większość z nich zbierała się w najmniejszych nawet zagięciach. Z tymi od Maybelline jest inaczej. Do ich wypróbowania przekonał mnie najpierw piękny kolor - uwielbiam odcień przygaszonego, stalowego brązu na powiekach. Cienie bajecznie się rozprowadzają, można nimi pomalować zarówno całą powiekę, jak i namalować cienką kreskę. Są także bardzo trwałe, trzymają się całą noc.

Nie mam wielkiego problemu z cieniami pod oczami, potrzebuję jedynie rozświetlenia. Ten korektor spełnia wszystkie swoje obietnice. Używam go nie tylko pod oczami, ale także na czubek nosa, nad łuk kupidyna i pod łuk brwiowy. Dodaje skórze młodzieńczego blasku!