Mój beauty sleep wspieram tymi 6 kosmetykami. Od razu po przebudzeniu mam efekt glow
Po latach niedosypiania i manifestowania bycia niezniszczalną przyszedł czas, aby o siebie zadbać. Wieczorną pielęgnację traktuję jak przyjemny rytuał, a kosmetyki, które wybieram, mają być odżywcze, ale lekkie. Poniżej znajdziesz moją nocną "szóstkę", dzięki której budzę się z efektem glow i wglądam na wypoczętą, nawet jeśli spałam 4 godziny.

Sen to najlepszy kosmetyk - tak mówiła moja babcia, a dzisiaj podobnego zdania są dermatolodzy i kosmetolodzy. I mają rację, ale czasem same godziny snu nie wystarczą. Dlatego swój beauty sleep wspieram kilkoma prostymi kosmetykami, które działają, kiedy ja odpoczywam. Dzięki nim rano moja skóra wygląda świeżo, a ja czuję się wypoczęta.
Kiedy śpimy, nasza skóra odpala rollercoaster procesów naprawczych. Mówi się, że mniej więcej między 23 a 2 w nocy regeneruje się najintensywniej. Aby efekt był naprawdę spektakularny, dbam nie tylko o ogólną higienę snu, ale także o wieczorną pielęgnację. Nie zawsze śpię długo, ale zawsze chcę wyglądać świeżo. Dlatego wieczorny rytuał to dla mnie podstawa - skupiam się na nim bardziej, niż na tym porannym.
1. Krem na noc Resibo Go To Sleep
To mój regularny rytuał. Krem ma przyjemną konsystencję śmietanki i całkiem szybko się wchłania, a przy okazji działa mocno odżywczo. Rano skóra jest promienna, ma jednolity, zdrowy odcień i wygląda na bardziej wypoczętą. Krem dobrze radzi sobie też z niedoskonałościami i sprawia, że cera nie jest ani przesuszona, ani nadmiernie wyświecona.
2. Nocna kuracja bez spłukiwania do włosów Gliss Night Elixir Repair
To idealna odżywka bez spłukiwania do stosowania wieczorem. Nie przetłuszcza i nie skleja włosów, za to chroni je przed kołtunieniem. Czasem dodatkowo upinam włosy do snu, aby jeszcze lepiej o nie zadbać, ale nawet bez tego odżywka świetnie sobie radzi. Kosmyki rano są w zasadzie gotowe - nie potrzebują specjalnego układania ani stylizowania.
3. Nacomi nawilżający koktajl do twarzy 3w1: nocna maseczka
To moja ulubiona nocna maseczka. Nakładam jej całkiem sporo i pozwalam przez chwilę się wchłonąć, a potem idę spać. Rano moja skóra jest promienna, elastyczna i gładka. Mówię o niej, że jest "puffy". Produkt ma dość dużą pojemność, więc spokojnie wystarcza na wiele długich tygodni, a trzeba powiedzieć, że sobie go nie żałuję.
4. Serum na noc L'Oréal Revitalift Laser Pure Retinol
To najmocniejszy punkt wieczornej pielęgnacji. Retinol robi tu dobrą robotę: spłyca zmarszczki, poprawia koloryt skóry i zapobiega niedoskonałościom. Używam tego produktu 2-3 razy w tygodniu, w pozostałe dni stawiam na bardziej nawilżające sera o wodnistej konsystencji. Łączenie pielęgnacji przeciwstarzeniowej z głęboko nawadniającą to mój klucz do sukcesu.
5. Krem nocny do rąk z lawendą Isana Night & Beauty
Ten krem do rąk kupiłam przypadkiem, ale został ze mną na stałe. Nawilża, regeneruje i pachnie kojąco - idealnie wpisuje się w wieczorny rytuał. Nie przepadam za zapachem lawendy, ale tutaj jest bardzo subtelny i całkiem przyjemny. Krem ekspresowo się wchłania i od razu pozostawia skórę miękką. Smaruję nim także skórki przy paznokciach. Czasem dodatkowo do snu zakładam rękawiczki, aby krem miał szansę zadziałać jeszcze lepiej.
6. Krem pod oczy Dr.Jart+ Ceramidin™
Ten krem to prawdziwy ratunek dla zmęczonego spojrzenia. Nawilża, wygładza i sprawia, że rano nie mam worków ani cieni pod oczami. Ceramidy w składzie dodatkowo wzmacniają barierę ochronną skóry, która w tej okolicy jest bardzo cienka i wrażliwa. Duża pojemność i dość lekka formuła sprawiają, że krem jest wydajny i dobrze sprawdza się w roli maseczki. Często stosuję go razem z wielorazowymi płatkami pod oczy, nie tylko wieczorem, ale też np. przed ważnym wyjściem.

Jak jeszcze wspieram mój beauty sleep?
Kosmetyki na noc są skuteczne, ale możesz wzmocnić ich działanie prostymi nawykami. Wspierając organizm również "od środka" i dbając o otoczenie snu, sprawisz, że codziennie będziesz budzić się wypoczęta. Przede wszystkim dbaj o higienę snu i kładź się codziennie o podobnych porach. Dzięki temu organizm łapie odpowiedni rytm i łatwiej wchodzi w fazę głębokiego snu. Ta z kolei wpływa m.in. na produkcję kolagenu i odnowę komórkową skóry. Zapewnij też sobie oczywiście minimum 6 godzin snu każdego dnia.
Warto dbać także o odpowiednią temperaturę w sypialni (ok. 18 stopni to najlepsza opcja) oraz o nawilżenie powietrza. Jeśli jest suche (np. przez grzejniki albo klimatyzację), postaw przy łóżku miskę z ciepłą wodą albo kup specjalny mini dyfuzor. Pamiętaj też, aby przed snem postawić raczej na ciepłą herbatę i dobrą książkę, niż bezmyślne scrollowanie mediów społecznościowych. Ekrany nie są najlepszym towarzyszem zdrowego, głębokiego snu.
Czytaj także:
- Te 3 produkty zapewniają czekoladową opaleniznę jak po wakacjach w Toskanii. Numer 1 stosuję od lat
- Przez 7 dni moczyłam twarz w wodzie z lodem. Efekt był widoczny od razu, ale 1 rzecz mnie zaniepokoiła
- Ta maść to mój hit na zadbane dłonie. Nawilża i wygładza suche skórki