Najgorsze stylizacje tego weekendu

Ewa Szabatin - niegdyś nadzieja polskiej mody, tym razem pojawiła się na salonach w sprawiającym wrażenie za dużego, topornym garniturze i masywnych butach. Gdzie podziała się jej zmysłowa kobiecość?

Anna Samusionek - miała ciekawy pomysł na stylizację, niestety zamiast młodzieżowo wyszło ciężko. Top mimo, że był czarny ujawniał brak talii, a połyskujące, obcisłe rurki radzimy tylko bardzo chudym dziewczynom.

Z przykrością stwierdzamy, że Anita Werner, Pierwsza Dama polskich serwisów informacyjnych tym razem ubrała się jak na... pogrzeb. Jesteśmy bardzo rozczarowani.

Ewelina Flinta postawiła na kolorowy płaszczyk od Custo Barcelona, w którym utonęła jej zgrabna figura. Może look uratowałyby widoczne, szczupłe łydki, ale Ewelina zakryła przydługimi spodniami.

Agata Młynarska w doborze oprawek kierowała się chyba trendem od Prady, ale reszta stroju sprawiła, że trendy pomysł spalił na panewce. Młynarska niepotrzebnie się postarzyła i wyglądała jak ciotka na weselu. Białych butów z kokardą, jak skradzionych on panny młodej nawet nie komentujemy.

Ewa Gorzela postawiła na sukienkę w kropeczki z kokardką. Bardzo słodko, ale niestety już nie w tym wieku. Do tego straszne czółenka i niepasująca torebka.

Podoba nam się, że Beata Pawlikowska zdecydowała wprowadzić do swojego stroju elementy egzotyczne, z których słynie, ale pasek był już przesadą. W dodatku sukienka była kompletnie nie trafiona - za szeroka i za krótka.

Majka Jeżowska słynie z odrobiny ekscentryzmu ,ale różowe pióra nadają się bardziej na występ taneczny, a nie wokalny, a zaokrąglony dół sukienki sprawia nieprawdziwe wrażenie, że Majka ma nieco krzywe nogi.