Reklama

Najodważniejszą kreację, jak na polskie salony miała na sobie Kasia Glinka. Z pozoru prostą, ołówkową sukienkę wyróżniały wielkie, obfite bufki. Były ładnie wykończone na czarno, tym samym materiałem co podkreślający talię pas. Kasia jak zawsze spięła gładko włosy, dzięki czemu fryzura nie konkurowała z kreacją. Do tego czarne pantofelki, pikowana kopertówka i wystrzałowa bransoleta. Brawo! Koło Kasi trudno było przejść obojętnie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama