Kolekcja marki Lobster - jesień-zima 2011/2012

Ubrania Lobser to uniwersalne, umiarkowane, minimalistyczne projekty. To perfekcyjne krawiectwo, szlachetne korzenie oparte na doskonałym kroju. Ubrania wykonane są ze starannie wyselekcjonowanych, naturalnych materiałów (bawełny, lnu, bawełny enzymowanej, jedwabiu, wełny z kaszmirem) o monochromatycznych barwach. To kolory, które się nie starzeją - wszystko zgodnie z filozofią LOBSTERowego lifstyle. To stonowany design, niezwykle malarskie tonacje i połączenia nie wyróżniające sezonów.

Butik pod szyldem Lobster w nowym wydaniu będzie łączył funkcję sklepu - galerii oraz miejsca spotkań towarzyskich i socjalizacji. Twórcy marki chcą, żeby był rodzajem wyizolowanej z kontekstu miejskiego - oazy, schronieniem przed zgiełkiem ulicy, rodzajem miejskiego spa, w którym klienci będą mogli się wyciszyć mentalnie.

Inspiracją dla projektantek Lobstera jest szeroko pojęta twórczość i niezwykłe życie Schaparelli, a w szczególności kultowa suknia Lobster z zaprojektowanym dla niej i specjalnie namalowanym lobsterem przez Salvadora Dali (1936r.).

Koncepcja projektantek zakłada, że – poza zasadniczą, miejską kolekcją ubrań - wydzielenie kilku specjalnych stałych stref tematycznych. Prezentowane będą w obszarze LOBSTER GALERIA. To strefa vintage/vernisagge – można będzie tam znaleźć ubrania z elementami „hand made” ręcznie malowane T-shirty i fragmenty bluzek, sukni wieczorowych. Pojedyncze, unikatowe egzemplarze sygnowane przez młodych twórców.

W Lobster Galeria znaleźć będzie można „wariacje” na temat opisanej sukni. Będzie więc wersja unikatowa inspirowana Lobsterem Salvadora Dali - długa w kolorze kremowym i koktajlowe sukienki o krótszych długościach, w różnych kolorach, indywidualnie, ręcznie malowane, specjalnie i ekskluzywnie dla Lobstera Maji Palmy i Ewy Jagielskiej-Żak w wykonaniu Andrzeja Pągowskiego.

Moda Lobster, jak mówią jej twórcy, jest wolna od ograniczeń. Nie bierze udziału w wyścigu o sławę. To propozycja szafy ponadczasowej w przeciwieństwie do krzykliwego obnoszenia się za pomocą mody „modnej” - sezonowej.

Kolekcja jesień-zima 2011/2012 inspirowana życiem w wielkiej metropolii, otulona jednak wolnością kreacji sceny artystycznej, spięta szpilką z prawdziwej pracowni krawieckiej. Doskonałe krawiectwo przeplata się z nonszalancją mody ulicy.

Paleta barw ogranicza się do zestawienia czerni z wieloma odcieniami szarości, naturalnymi kolorami skóry, koloru kabaczkowego z burgundowymi, jedwabiami kontrastuje z ugrami płaszczy i ultramaryną sukienek.

Wielkie, zamaszyste płaszcze wiszą tu obok nobliwych i wyczyszczonych z ozdób żakietów, kostiumów biznesowych. Jedne przewiązane mega szerokim skórzanym paskiem inne ze skrzętnie ukrytymi zapięciami - doprowadzone do ultra minimalizacji. Rozmiary i długości – maxi, midi, mini – nie wyznaczają granic.

Bardzo rozbudowana szafa drapowanych dzianin i wyrobów z jersey’u stworzona została z myślą o konkretyzowaniu ostatecznego zestawu ubrań.

Luźne, proste, architektoniczne formy można dowolnie upinać na sylwetce i odkształcać - czasem tunika zamienia się w spódnicę, a innym razem swetrzany „omot” wciela się w samodzielną sukienkę. Czasem szale otulone na biodrach, czasem spontaniczna obfitość materii - zdaje się mówić… - „Wszystko w twoich rękach”.

W kolekcji znajdziecie dużo karmelowego brązu.

A także soczyste pomarańczowe odcienie.

Przenikanie stylów i zacieranie się różnic w wyglądzie kobieta - mężczyzna to wiodący, ponadczasowy trend Lobster. Bo jak powiedziała Coco Chanel „moda to stan ducha”, a ten jest wrażliwy i zmienny.

Mała czarna w nowej formie - z szelkami.

Turkusowa kreacja idealna na specjalną okazję z rozłożystym dołem - ma również oczywiście szeleczki jako znak rozpoznawczy.

To jeden z naszych ulubionych modelki kolekcji, cena ok. 2 000 zł.

Intensywnie różowa wersja sukienki także wygląda interesująco.

Jak Wam się podoba kolekcja nowej marki Lobster?