Cielecka i Ostaszewska w tych samych sukienkach
Magdalena Cielecka wczoraj na Festiwalu w Gdyni wystąpiła w tej samej kreacji, co jej koleżanka po fachu kilka tygodni wcześniej. Sprawdź która wypadła lepiej!
Każda kobieta lubi czuć się wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, nie udało się to Magdalenie Cieleckiej, która miała wczoraj na sobie fioletową, bawełnianą sukienkę. Identyczną widzieliśmy już 26 sierpnia, podczas premiery filmu "Janosik" na Mai Ostaszewskiej.
Jak widać na przykładzie obu pań, sukienka to nie wszystko. Mimo że kreacje były takie same, za sprawą fryzur i dodatków aktorki stworzyły całkiem inne stylizacje - Cielecka elegancką i modną, Ostaszewska wyglądała raczej jakby nieudolnie próbowała skopiować trendy z wybiegów. Zobaczcie same!
1 z 5
Maja (z lewej) do fioletowej sukienki zadbała o modne w tym sezonie cekinowe dodatki. Zebrała w pasie materiał i zszyła go błyszczącą wstawką. Ten zabieg niestety nie pomógł jej talii, która zginęła w fałdach.
Lepiej postąpiła Magda podkreślając talię szerokim, czarnym paskiem na gumę, z brązową klamrą. Nadała w ten sposób sylwetce pożądany kształt klepsydry.
2 z 5
Maja (z lewej) do sukienki dobrała czerwone, zamszowe sandały, pamiętając że fiolet świetnie komponuje się z czerwienią. Niestety styl butów kompletnie nie współgrał z dyskotekowymi cekinami. Zamiast seksownego czerwonego, obcasa o którym chyba marzyła Ostaszewska wyszły stopy ciotki-klotki, która chciała mieć buty na obcasie, ale nie wiedziała jak w nich chodzić, więc wybrała bezpieczne, płaskie koturny.
Znacznie bardziej kobieco wypadły otwarte, czarne buty na niewielkim obcasie Magdaleny Cieleckiej. Stopa wyglądała w nich delikatnie i kobieco.
3 z 5
Magdalena zadbała nie tylko o strój, ale i cała oprawę. Pięknie splecione z boku włosy i dyskretny makijaż sprawiły że aktorka wyglądała świeżo i elegancko.
Włosy Mai wyglądały jakby nie zdążyła umówić się na wizytę u fryzjera. Przez nie Maja wyglądała nieco niechlujnie. Zwłaszcza w porównani u z Magdą.
4 z 5
Blade nogi Maja próbowała ukryć pod modnymi legginsami. Niestety nogi wypadły w nich grubo i niezgrabnie. Maja dostaje od nas punkt tylko za to, że sukienkę założyła jako pierwsza. Całość raczej marna. Cieszymy się, że aktorka wie co jest na topie, ale przed nią jeszcze wiele nauki jak to odpowiednio łączyć.
5 z 5
Magdalenie wybaczamy, że pokazała się w znanej już publiczności sukience, bo pokazała jak naprawdę powinno się ją nosić - do opalonych, wypielęgnowanych nóg, z dyskretnymi dodatkami. Niewymuszona elegancja. Brawo!