Balenciaga wiosna-lato 2015

Nie tylko w Polce dzieją się takie rzeczy, podczas paryskiego pokazu Balenciagi wszyscy czekali aż w pierwszym rzędzie zasiądą Kim i Kanye w małą North West. Jednak po tym incydencie już nic wyjątkowego się nie działo. To samo tyczy się pokazu. Mimo, że Cristóbal Balenciaga, a raczej jego dom mody prezentuje od lata wyśmienite kolekcje tym razem nie byłyśmy zbyt zachwycone. Alexander Wang, jako dyrektor kreatywny marki wziął na warsztat spuściznę Balenciagi i zaadaptował ją według własnej wizji. Mamy zatem sportowy szyk z futurystycznym smaczkiem, jednak bez "ochów" i "achów".

Młody nowojorczyk dostał wolną rękę i postawił na transparentne tkaniny, a raczej siatkę z dużych oczek. To ona gra pierwsze skrzypce. Nie można jednak, a raczej nie czujemy się na stanowisku krytyki, a raczej własnych odczuć. Kolekcja jest spójna i ma swoje wspaniałe momenty. Piękne płaszcze, krótkie żakiety, piękne sukienki. Nie będziemy wybrzydzać, bo na dobrą sprawę nie pogardziłybyśmy żadnym ubraniem z tej kolekcji.