Reklama

Garus to nie jest zwykła zupa – to smak przeszłości i tradycji. Pochodzi z kuchni staropolskiej, szczególnie z Małopolski i Śląska, gdzie latem i jesienią gotowano ją z dostępnych owoców. Często jadano ją z ziemniakami albo makaronem, by danie było bardziej sycące. Tradycję jedzenia tej zupy owocowej warto pielęgnować, a sam przepis można odświeżać, dodając do niego własne pomysły.

Reklama

Przepis na pyszny garus

Według mnie najlepszy garus powstaje z 2 owoców: jabłek i obowiązkowych w garusie gruszek. Można go serwować zarówno na ciepło, jak i w formie chłodnika. Moim zdaniem dodatek skórki cytrynowej i goździków nadaje jej bardziej wyrazistego charakteru.

Składniki (na 4 porcje):

  • 1 kg owoców (ok. 300 g jabłek, ok. 700 g śliwek gruszek),
  • 0,7 l wody,
  • szczypta szafranu,
  • cynamon mielony do smaku,
  • 2-3 goździki,
  • starta skórka z ½ cytryny,
  • ¼ szklanki śmietany (opcjonalnie do zabielenia),
  • odrobina cukru (jeśli owoce są mało słodkie).

Sposób przygotowania:

  1. Owoce dokładnie umyj, usuń gniazda nasienne i pestki i pokrój w mniejsze kawałki.
  2. Włóż je do garnka, zalej wodą tak, by były przykryte, dodaj szafran, cynamon, goździki.
  3. Gotuj na małym ogniu, aż owoce zmiękną i przejdą aromatem przypraw. Pod koniec dodaj skórkę otartą z cytryny.
  4. Gdy owoce będą miękkie, przetrzyj je przez sitko (pozbywając się przy okazji skórek) lub zblenduj na gładki krem.
  5. Zupę dopraw ewentualnie cukrem, jeśli brakuje jej słodyczy. Na koniec (opcjonalnie) zabiel śmietaną lub podaj z kleksem śmietany – będzie apetyczniej wyglądać.

Opcja: pyszny garus powstaje też z dodatkiem śliwek. Wtedy daje po ok 300-350 g gruszek, jabłek i śliwek, najlepiej węgierek.

Jak podawać garus
Garus ze śmietaną smakuje doskonale, fot. Adobe Stock, sugar0607

Jak podawać garus?

U mnie na co dzień, bardzo często podaję garus z drobnym makaronem albo z ziemniaczkami pokrojonymi w kostkę i ugotowanymi. Wiele osób jada garus z ziemniakami i skwarkami, a czasami zdarza się, że w zupie ląduje gotowana fasola lub kawałki surowych owoców – ile rodzin, tyle wersji garusa.

Jeśli ta tradycyjna zupa ma być u mnie jednym z dań obiadu, na który przychodzi większa rodzina czy znajomi, wtedy robię ekstra rzecz: grilluję gruszki i podaję je w zupie zamiast ziemniaków czy makaronu. Zwykle wkładam do talerza połówki grillowanych gruszek i zalewam je zupą. Dla ozdoby obsypuję zupę posiekanymi migdałami. Danie pięknie wygląda, cudownie pachnie i fantastycznie smakuje.

U mnie najczęściej garus jadany jest na ciepło. Jest wtedy bardziej pachnący, gdyż wyższa temperatura skuteczniej uwalnia aromaty. Kiedyś pokusiłam się jednak o eksperyment i z reszty garusa w wersji ze śliwkami zrobiłam deser, polewając tą owocową zupą (tym razem na zimno) gałki lodów waniliowych. Też było smacznie!


Czytaj także:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama