Te 3 pilatesowe zasady to czyste złoto. Zwiększą skuteczność każdego innego treningu
Pilates to nie tylko osobna forma aktywności fizycznej, to także sposób myślenia o ruchu. Jego podstawowe zasady można z powodzeniem przenieść na każdy inny trening – od biegania, przez siłownię, aż po taniec. Oto trzy pilatesowe fundamenty, które naprawdę działają – i które mogą całkowicie zmienić jakość twoich treningów.

Wiesz, co łączy zawodowych tancerzy, biegaczy długodystansowych i osoby ćwiczące siłowo? Coraz częściej – pilates. Nie dlatego, że chcą zamienić hantle na spokojne ruchy na macie, ale dlatego, że odkrywają coś znacznie cenniejszego: pilatesowe zasady, które poprawiają jakość każdego treningu.
To trochę jak nauczyć się jeździć na rowerze od nowa, tyle że z lepszym wyczuciem, większą kontrolą i mniejszym ryzykiem upadku. Pilates uczy ważnych trzech elementów, które potrafią zdziałać cuda w każdej aktywności fizycznej. Jeśli chcesz ćwiczyć mądrzej, bezpieczniej i skuteczniej – musisz je znać.
1. Świadomość ciała i oddechu – fundament każdego treningu
W pilatesie nic nie dzieje się przypadkiem. Tę świadomość można – i warto – zabrać także na siłownię czy do biegania.
Zamiast po prostu „robić powtórzenia”, zacznij czuć, jak porusza się twoje ciało. Czy barki nie unoszą się niepotrzebnie? Czy brzuch jest aktywny, a kręgosłup stabilny? Czy oddech wspiera ruch, czy raczej go zakłóca?
W pilatesie oddech jest zsynchronizowany z ruchem – to daje więcej kontroli, lepsze dotlenienie i mniejsze napięcie. W ćwiczeniach siłowych pomaga to uniknąć kontuzji, w bieganiu – poprawia ekonomike ruchu, a w jodze – pozwala z większą łatwością pogłębić pozycje.
2. Kontrola zamiast bezmyślnego powtarzania
Pilates to sztuka precyzji. Tu nie liczy się liczba powtórzeń, ale ich jakość. I to coś, co w innych treningach bywa niedoceniane. Wiele osób na siłowni robi serie „na ilość” – byle szybciej, więcej, mocniej. Efekt? Więcej przeciążeń niż postępów. Tymczasem zastosowanie pilatesowej zasady kontroli może sprawić, że nawet najprostsze ćwiczenie stanie się wyzwaniem.
Zwolnij tempo, skup się na technice. Czy naprawdę pracuje ta grupa mięśni, która powinna? Czy słabości mięśni nie kompensujesz pracą innej partii ciała? Takie podejście przekłada się na lepsze efekty i mniejsze ryzyko urazów. Trenerzy personalni coraz częściej wplatają elementy pilatesu w klasyczne treningi – właśnie dla tej jakości ruchu.
3. Aktywne „centrum” – sekret silnego i zdrowego ciała
W pilatesie wszystko zaczyna się od „powerhouse” – czyli centrum ciała, mięśni głębokich. To nie tylko mięśnie brzucha, ale też dno miednicy, dolne partie pleców, mięśnie przykręgosłupowe. Dzięki ich zaangażowaniu ruch staje się stabilniejszy, bardziej precyzyjny i bezpieczniejszy.
Wzmacnianie „core” w pilatesie nie polega na robieniu setek brzuszków. To nauka subtelnej, ale świadomej aktywacji mięśni głębokich. I to przekłada się na wszystko inne:
- w bieganiu: zmniejsza ryzyko bólu dolnego odcinka pleców i poprawia efektywność kroku biegowego.
- w treningu siłowym: stabilizuje tułów, ułatwia poprawne wykonanie martwego ciągu, przysiadu i wielu innych ćwiczeń.
- w dźwiganiu na co dzień: chroni kręgosłup przy podnoszeniu zakupów czy dziecka.
Jeśli twoje centrum ciała działa prawidłowo, całe ciało zyskuje więcej mocy – bez napięć i kompensacji.

Jak wprowadzić te złote zasady do własnego treningu?
Nie musisz od razu zapisywać się na zajęcia pilatesu (choć to zawsze dobry pomysł!). Zacznij od prostych zmian:
- Przed każdą aktywnością (dźwignięciem, powtórzeniem) zatrzymaj się i aktywuj centrum (najkrócej mówiąc: pępek „do kręgosłupa”, żebra w dół).
- W ćwiczeniach zwracaj uwagę na oddech – nie wstrzymuj go, staraj się, by wspierał ruch. Uwaga: na siłowni bywają wyjątki – podczas dźwigania dużych ciężarów czasami wskazane jest zatrzymanie oddechu.
- Rób mniej powtórzeń, ale dokładniej – jakość przed ilością.
Czytaj także: