Reklama

Nie istnieje jeden trening ani cudowna dieta, które spalą tłuszcz z brzucha z dnia na dzień. Ale istnieją dobrze udokumentowane zasady, które realnie wpływają na to, ile kalorii spalasz i jak efektywnie twój organizm radzi sobie z redukcją tkanki tłuszczowej – także tej najbardziej opornej.

Reklama

Dobra wiadomość? Masz wpływ na większość z nich. A im lepiej je wdrożysz, tym skuteczniej ciało będzie wykorzystywało energię, zamiast ją magazynować.

1. Im więcej mięśni, tym więcej spalanych kalorii – także w spoczynku

Mięśnie to tkanka aktywna metabolicznie. Nawet gdy nie ćwiczysz, organizm zużywa energię na ich utrzymanie. Dlatego im więcej masy mięśniowej, tym wyższe podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne (BMR). Trening siłowy, nawet 2-3 razy w tygodniu, skutecznie podkręca metabolizm, wspomaga spalanie tłuszczu i działa długofalowo – zupełnie inaczej niż same ćwiczenia cardio.

2. Trenuj intensywnie, ale mądrze i zmieniaj bodźce co 4-6 tygodni

Organizm adaptuje się do wysiłku. To znaczy, że po kilku tygodniach wykonywania tych samych ćwiczeń z tą samą intensywnością zaczyna spalać mniej kalorii niż na początku. To naturalny mechanizm oszczędzania energii. Dlatego warto co 4-6 tygodni zwiększać trudność treningu – wydłużać czas lub zwiększać intensywność (aby podnieś mocniej tętno), albo zmieniać zestaw ćwiczeń. Właśnie wtedy ciało znów „zostaje zaskoczone” i zaczyna działać z większym wysiłkiem, a spalanie kalorii podnosi się.

I koniecznie pilnuj, aby tętno w czasie ćwiczeń utrzymywało się na poziomie 65-75% tetna masymalnego, co gwarantuje ci spalanie istotnej liczby kalorii i tłuszczu. Nie masz pulsometru? Zastosuj skalę RPE.

Utrzymuj odpowiednia intensywność wysiłku
Pilnuj, aby tętno w czasie wyłku pozostawało w strefie spalania kalorii, fot. Adobe Stock, muse studio

3. Ruch w ciągu dnia też się liczy – i to bardziej, niż myślisz

Trening to jedno, ale to tzw. aktywność pozatreningowa może odpowiadać nawet za kilkaset spalonych kalorii dziennie. To codzienne spacery, wchodzenie po schodach, stanie zamiast siedzenia czy porządki domowe. Osoby, które poruszają się więcej na co dzień, spalają tłuszcz skuteczniej, nawet jeśli trenują rzadziej. Wniosek? Nie tylko ćwicz, ale po prostu ruszaj się więcej. Zawsze i wszędzie.

4. Sen i stres wpływają na hormony odpowiedzialne za spalanie tłuszczu

Za mało snu i przewlekły stres to duet, który utrudnia redukcję tłuszczu. Głównie dlatego, że zaburzają działanie kortyzolu, leptyny i greliny – hormonów odpowiadających za apetyt, głód i magazynowanie energii. Efekt? Większy apetyt, mniejsza wrażliwość ciała na wysiłek fizyczny i gorsze spalanie kalorii.

Dbanie o jakość snu (minimum 7 godzin) i sposoby na redukcję stresu (np. spacery, medytacja, praca z oddechem) to realne wsparcie metabolizmu.

5. Trenuj z głową – więcej nie zawsze znaczy lepiej

Zbyt częsty lub zbyt intensywny trening może prowadzić do przetrenowania, a to z kolei do zmniejszenia w spalaniu tłuszczu. Organizm przeciążony, bez czasu na regenerację, przestaje dobrze reagować na wysiłek, rośnie poziom kortyzolu i dochodzi do spowolnienia lub zatrzymania pojawiania się efektów.

Kluczem jest równowaga: 3-5 sesji treningowych w tygodniu (z uwzględnieniem siłowych i ewentualnie interwałów), plus minimum 1-2 dni odpoczynku.


Czytaj także:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama