Reklama

Kilka dni temu wycieńczony bóbr został znaleziony na miejskim śmietniku nieopodal Mostów Osobowickich we Wrocławiu. W chwili interwencji zwierzę miało ograniczoną świadomość.

Reklama
video placeholder

Bóbr znaleziony na miejskim śmietniku

Gryzoń cały dzień leżał wciśnięty między kubły na śmieci. Nie reagował także na obecność człowieka. Jak wynika z relacji świadków, ważący 30 kilogramów bóbr nie wykazywał praktycznie żadnej aktywności. Po kilku godzinach obserwacji podjęto decyzję o przewiezieniu go do kliniki weterynaryjnej.

Wstępne badania wykazały, że odłowiony bóbr jest w stanie krytycznym i cierpi z bólu. Mimo że jest zwierzęciem dzikim i nieprzyzwyczajonym do kontaktu z człowiekiem, to nie wykazywał agresji, a nawet pozwalał się dotknąć. Objawy wskazują, że cierpi on na leptospirozę — chorobę, która sieje w organizmie spustoszenie i niestety jest niebezpieczna także dla ludzi.

Jest światełko w tunelu

Wolontariusze wrocławskiej Ekostraży w pierwszym wpisie poinformowali, że stan wrocławskiego bobra jest ciężki i należy liczyć się z najgorszym. Jednak mimo wszystko postanowili zawalczyć o jego życie.

Spędzamy z nim dni i noce, ma zapewnioną całodobową opiekę kliniczną. Z nim minęła nam dzisiejsza noc. Dziś czeka go szczegółowa poszerzona diagnostyka. Niestety podejrzenia nie są dobre — zaawansowana leptospiroza. Pasuje do niej większość objawów. Ale nie poddajemy się, staramy się, jak możemy i mamy w sercach ogromną nadzieję, że bóbr odzyska pełnię zdrowia – możemy przeczytać w poście zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Trzymamy kciuki za wrocławskiego bobra i mamy nadzieję, że niebawem wróci do pełni sił.

Źródło: Facebook, @ekostraz
Reklama

Czytaj także:
Właściciele nie dawali mu żadnych szans i chcieli go uśpić. Udowodnił, że się mylili
Ile zwierząt widzisz na obrazku? Tylko 1% ludzi potrafi dostrzec wszystkie
Adoptowali psiaka i oddali go po 30 minutach. Powód, jaki podali, jest absurdalny

Reklama
Reklama
Reklama