Reklama

Kopce na rabatach i nory to znak, że zamieszkały u nas niechciane gryzonie. Kret przechodzi pod ziemią, mysz i nornica przecisną się każdym otworem. Tego pierwszego można zatrzymać, robiąc głęboką podmurówkę pod ogrodzeniem. Ale co zrobić, gdy stworzenie już u nas jest?

Reklama
  • Montujemy pułapki

W sklepach są specjalne łapki ikretołapki z zapadkami. Pamiętajmy jednak, by codziennie je sprawdzać – chcemy przecież przepłoszyć szkodniki, a nie je torturować i zabijać!

  • Zwierzęta lubią ciszę

A zatem łatwo przepłoszymy je hałasem! Możemy zamontować na stalowych prętach butelki i puszki. Metalowy drąg przenosi drgania w głąb ziemi, a krety i myszy tego nie lubią.

  • Zapach je wystraszy

Czosnek, bazylia, nagietek to rośliny o intensywnym aromacie. Posadźmy je na grządkach, gryzonie będą unikać tych terenów. Spróbujmy również natrzeć szmatkę czosnkiem i wcisnąć ją w krecie korytarze.

  • Trująca piękność

Możemy także posadzić rącznik – efektowny, choć trujący krzew. Powinien odstraszyć nornice.

Gryzonie łapią owady, ale same też wyrządzają szkody!!!

Jak walczyć ze szkodnikami, gdy pasożyta nie widać...?

Rośliny chorują, gdy mają nieodpowiednie warunki: za dużo lub za mało wody, nadmiar lub brak światła, źle dobrane nawozy. W takim przypadku wystarczy je starannie pielęgnować. Czasem jednak przyczyną choroby są grzyby, bakterie lub wirusy. Trzeba szybko zareagować, aby infekcja nie przeniosła się na inne rośliny.

Reklama
  • Najczęstszym objawem ataku drobnoustrojów lub grzybów są brązowe, pomarańczowe lub żółte plamy, obsychanie lub zwijanie się liści, obecność białego nalotu, karłowacenie kwiatów.
  • W przypadku choroby trzeba sięgnąć po gotowe preparaty. Aby wybrać odpowiedni musimy dokładnie opisać sprzedawcy objawy lub – najlepiej – pokazać mu fragment chorej rośliny.
  • Pamiętajmy, by stosować preparaty dokładnie według instrukcji. To „leki”, a zatem łatwo je przedawkować!
Reklama
Reklama
Reklama