Reklama

Zrozumienie problemu niezdrowego domu ułatwi historia tzw. choroby legionistów. Otóż w jednym z amerykańskich hoteli odbywał się zjazd kombatantów. Już w pierwszych dniach ponad 220 zachorowało na zapalenie płuc. Przyczyną była bakteria, która zagnieździła się w źle czyszczonej klimatyzacji. Dziś wiemy, że ten drobnoustrój (Legionella) może się rozwijać również w nieprawidłowo użytkowanej instalacji wodociągowej. Takiej, w której nie podnosi się nigdy lub bardzo rzadko temperatury wody do 70 st. C. Prawdą jest, że nie dochodzi do rozwoju tej bakterii często, ale zagrożeń zdrowia jest we wnętrzach więcej. Jeśli je poznasz, na pewno wtedy łatwiej wyeliminujesz.

Reklama

6 zagrożeń w domu

  1. Nadmiar chemii. Ściany malujemy farbami i to najchętniej takimi, które są odporne na szorowanie. Podłogi i meble lakierujemy. Używamy wielu detergentów do sprzątania i prania. Aby w mieszkaniu ładnie pachniało, stosujemy tzw. odświeżacze powietrza. Opary każdej z tych substancji trafiają do powietrza. Chemią są także kleje, jakich używamy w domu. Najlepiej stosować farby oznaczone certyfikatem Ecolabel (zielona gałązka z kwiatkiem z dwunastu unijnych gwiazdek i literą E w środku. Przyznano je np. farbom Tikkurila Optiva, Śnieżka Satynowa, Magnat Ceramic. Gdy chcesz coś polakierować, stosuj preparaty wodorozcieńczalne. Przynajmniej część detergentów zastępuj np. octem, solą lub sodą. Wybieraj ekologiczne środki czyszczące, które zawierają np. wyciągi z ziół lub cytrusów. Zamiast odświeżaczy powietrza stosuj naturalne olejki eteryczne.
  2. Meble i podłogi imitujące drewno. Ideałem byłoby mieć meble i podłogi drewniane, zabezpieczone co najwyżej ekologicznym lakierem lub olejowane. Drewno jest jednak drogie, więc kupujemy meble z płyt wiórowych lub MDF i układamy podłogi z paneli. Zawierają one sporo substancji, które zdrowiu nie służą. Dobrym rozwiązaniem jest zakup mebli i układanie nowych podłóg latem, by przez kilka pierwszych tygodni móc intensywnie wietrzyć mieszkanie. Można też wziąć przykład z Amerykanów i przyspieszyć uwalniania szkodliwych substancji. Po zakupie nowego wyposażenia podgrzewamy pomieszczenie przez kilka dni nawet do 30 st. C i intensywnie wietrzymy.
  3. Roztocze kurzu domowego. 
Ich siedliskiem są materace, pościel, ale nie gardzą też dywanami i zasłonami.
Odkurzaj mieszkanie co drugi dzień odkurzaczem z filtrem HEPA. Raz w tygodniu odkurzaj materac. Profilaktycznie możesz przykryć go matą lub ochraniaczem, które nadają się do prania. Zmieniaj pościel raz w tygodniu. Zimą trzep i wymrażaj kołdry i poduszki, a latem wietrz na słońcu.
  4. Przegrzanie mieszkania. Gdy jest za ciepło, nadmiernie wysychają nam śluzówki, skóra i łatwiej o infekcję. Tak ustaw zawory grzejników, aby temperatura w pokojach nie przekraczała 22 st. C, a w sypialni 18–19 st.C.
  5. Niedobór światła słonecznego. Naturalne światło poprawia nastrój. Niedobór światła może powodować stres, zmęczenie, zaburzenia snu. Gdy okna w pomieszczeniu są małe lub od północy, zrezygnuj z zasłon i firanek. Powieś rolety i maksymalnie odsłaniaj je na dzień.
  6. Wilgoć i zła wentylacja. Przyczyną zawilgocenia ścian, a bywa, że i podłóg, a nawet zapleśnienia mebli bywa najczęściej niesprawna wentylacja. Wadliwe działanie wentylacji przyczynia się także do zanieczyszczenia domowego powietrza substancjami emitowanymi przez farby, lakiery, meble, sztuczne tkaniny. Zastosuj preparat grzybobójczy, szeroko otwieraj okna na kilka minut 3-4 razy dziennie i poproś administrację o udrożnienie wentylacji.

Autorka jest redaktorem dwutygodnika "Pani Domu"

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama